Znaleziono 47 wyników

zaczął się brechtać.
pożegnał się i wyszedł z bolącym od śmiechu brzuchem.

parsknął śmiechem i podrapał się po karku.
- nom. i właśnie dlatego ciągle miałem problemy w szkole. - powiedział, krzywiąc usta w uśmiechu.

patrzał na nią swoim nieprzytomnym wzrokiem. lubiał tak patrzeć na dziewczyny. skrzyżował ręce na piersi.

popatrzył na nią tak nieprzytomnie. przymkniętymi oczami.
- nie, nie. jak się do ciebie wybierałem, to się najadłem. - powiedział, szczerząc się jak debil.

uśmiechnął się i rozglądał po pokoju.
nie wiedział co powiedzieć. jakiś zastój miał.

- ale niektóre są głupie, bo jak się po nich idzie, to trzeszczą. - powiedział niezadowolony.
- a w paryżu ostatnio jak byłem, to wybieg był dziurawy i się zepsuł. i dzięki temu miałem zwichniętą kos ...

- ja jestem modelem. więc moim najważniejszym hobby to chyba jest łażenie po tych głupich wybiegach. - powiedział Mr. Green

- no i oczywiście fotografia i muzyka. - dodał.

- ufff. - wysapał tak bardziej do siebie, niż do niej.
- hm. a jakie jest twoje hobby? - zapytał.

zakrztusił się. w końcu on tyle kwiatów powyrywał z ziemi ostatnio.
- chyba nie zabijasz, za wyrywanie kwiatków w parkach? - zapytał.

roześmiał się.
- no to dziadek ma całkiem niezły styl jak na starszą osobę przystało. - powiedział.
- a czym ty się w ogóle zajmujesz? - zapytał, patrząc na nią.

uśmiechnął się, patrząc na blado kremowy napój.
- fajnie mieszkasz. - powiedział, upijając trochę soku.

uśmiechnął się.
- oh. zostałem kobietą. - powiedział, próbując naśladując głos kobiecy. ale mu nie wyszło i jakiś pisk był. eche. aż uszy bolały. postawił jej przed oczami sok bananowy.
- zostawiłaś ...

zapukał. miał w torbie jej sok. bo jak się spotkali, to jej zabrał.

popatrzył na nią zdumiony. myślał, że wyśle mu plaszczaka, czy też splunie mu w twarz.
- małe nieporozumienie. - powiedział spokojnie i popatrzył sobie na jej szyję.
- tak więc gdzie chodziłaś do og ...

- z nikąd. - powiedział - widzę cię po raz pierwszy. - dodał.
patrzał sobie na nią.