Empire State Building

chuck

czaki przyszedł na perwersyjny seks na empire stejt bilding. ;c

blair

bler wiedziała, że czaki przyszedł na perwersyjny seks na empajer stejt, dlatego też się tutaj znalazła.

chuck

no to czaki jej pomachał, coby do niego podeszła, bo on aktualnie grzał się na jakimś śmiesznym murku.

blair

podeszła i oparła się o murek tyłkiem, nie wiem dlaczego napisałam 'oparła się o tyłek murkiem', hm. w każdym razie zadarła nieco trochę brodę i przymknęła oczy, bo było ładne słoneczko a jego nigdy nie za wiele. na twarzy. am aj rajt?

chuck

nawet bym nie zauwazyła, gdybyś tak napisała. czaki podrapał się nad obojczykiem i przekrzywił głowę, bo mu słońce za mocno w twarz swieciło.
-bleri, cześć - przywitał się milutko.

blair

-cześć czaki - nachyliła się, żeby grzecznościowo pocałować go w policzek, a może prawie w usta, bo to odcinek siódmy proszę państwa i wszystkie tego typu sprawy są możliwe, ctak. ja to wiem - więc, czego chciałeś? - zapytała, smyrając go palcem wskazującym za uszkiem.

chuck

-porozmawiać o hm - zastanowił się i przesunął palcem yy wskazującym po jej szyi, tam, gdzie miała pieprzyka - o tym!

blair

-o mojej szyi? - zapytała zdziwiona i odsunęła się, drepcząc w miejscu jak dziecko, któremu chce się sikać. wcale nie zestresowały jej esemesy od nejta. oho!

chuck

-nie, o rakotwórczych pieprzykach? - zmarszczył nos, zdziwiony? i uniósł brwi aż.

blair

-nieieeeeee - uciekła, bo idę się kąpać i robić różne brzydkie rzeczy ze znajomymi ;C

kevin.

siedział na jakimś murku i żuł gumę. orbitkę dla dzieci. wpatrywał się w ludzi, przechodzących koło niego.

duffy.

Żeby było fajnie i w ogóle siedziała na murku niedaleko niego. Kręciła jakąś brzydką babcie jedzącą żelki i robiącą na drutach bielizne.
znamy się/nie znamy?

kevin.

znamy się. ale nie wiem skąd. wymyśl coś.
popatrzył na dziewczynę, siedzącą koło niego i pomyślał, że kogoś mu przypomina.

duffy.

Ziewnęła przeciągle i spojrzała w bok poprawiając kapelusz. Zmrużyła oczy przyglądając się profilowi chłopaka obok.
- Kevin? - zapytała niepewnie. Przypominał jej chłopaka, którego poznała na wakacjach w Himalajach, o. Miał ten sam nos.